Prasa niemiecka: Jak można doprowadzić Polaków do szału?
/24.11.2014/ Berlińska „Die Welt” daje dobre rady rodakom: jeśli nie chcą stracić sympatii Polaków, powinni być ostrożni z takimi tematami jak religia czy polityka. Ponieważ jednak stosunki z Polską układają się aż nadto harmonijnie, uważa, że może warto spróbować sprowokować sąsiada do podjęcia drażliwych dla niego tematów.
Jörg Winterbauer zauważa na wstępie artykułu pt. „Jak można doprowadzić Polaków do
szału?” zamieszczonego w „Die Welt” w dziale „Podróże”, że polsko-
Jörg Winterbauer radzi, żeby rozpocząć sprzeczkę od piłki nożnej. Autor ostrzega, że nie jest to jednak takie proste, bo "temat ten kryje też ogromny potencjał wątków pojednawczych". Dlatego najlepiej upierać się, że (Miroslav) Klose i (Lukas) Podolski są Niemcami, „ponieważ Polacy są przekonani, że niemiecka jedenastka bez polskich gastarbeiterów nie zaszłaby tak daleko”, tłumaczy.
Kolejnym tematem, „którym można popsuć dobry nastrój w rozmowie z Polakami” jest kradzież samochodów. Jörg Winterbauer pisze, że napiętą atmosferę w rozmowach z Polakami można wywołać pytaniem: Dlaczego w Polsce zabroniona jest Viagra? Odpowiedź na to pytanie powinna brzmieć: „Bo tam kradnie się wszystko, co stoi dłużej niż godzinę”.
Tematem drażliwym w rozmowach z Polakami, może też być, zdaniem Winterbauera, porównanie obu papieży, Jana Pawła II z Benedyktem XVI. Konkretnie należy stwierdzić, że "niemiecki papież był lepszy od polskiego". Natomiast naśmiewanie się z polskich katolików nie zawsze przyniesie, w opinii autora artykułu w „Die Welt”, zamierzony efekt rozzłoszczenia Polaków. Większość z nich zalicza się wprawdzie do osób wierzących, ale ma też krytyczny stosunek do Kościoła, tłumaczy Winterbauer
źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/prasa-