Katyńskie znaki pamięci
Krzysztof Ruchniewicz
/29.08.2013/ Przed kilku dniami minęła kolejna rocznica podpisania układu Ribbentrop-
Problem radzieckich zbrodni na Polakach okresu II wojny światowej nie często gości
w dyskusjach w Niemczech. Stroni się tam również od porównywania zbrodniczości reżymów
narodowo-
Nie lepiej jest w niemieckich atlasach historycznych. W najbardziej znanych, jakPutzger, Cornelsen,
ale i innych, okres współpracy między dyktaturami nie jest w żaden szczególny sposób
zaznaczony. Dla oznaczenia Niemiec hitlerowskich używa się koloru brunatnego, dla
ZSRR Stalina czerwonego, ich kilkunastomiesięczny sojusz nie jest zaznaczony z pomocą
zwyczajowo używanych w kartografii środków. Tak na marginesie warto przypomniećinicjatywę
jednego z wrocławskich wydawnictw „Europa” , które przedstawiło w latach 1939-
Do jakich nieraz absurdalnych sytuacji może to prowadzić, mogłem przekonać się w
czasie jednej z konferencji w Niemczech, która była poświęcona II wojnie światowej
i pamięci o niej. Odbywała się w pomieszczeniach synagogi. Organizatorzy poprosili
mnie o wygłoszenie referatu na temat radzieckiej polityki okupacyjnej po 17 września
1939 r. Przygotowałem m.in. prezentację, w czasie której chciałem pokazać fragment
niemieckiego filmu propagandowego poświęconego odsłonięciu grobów w Katyniu. Film
ten, który bez większych problemów można znaleźć w internecie, opatrzony był oryginalnym
niemieckim komentarzem z tego okresu. Nie chciałem wywołać skandalu. Spytałem więc
organizatorów dwa, albo trzy razy, czy nie mają nic przeciw tej prezentacji. Werbalnie
nic nie mieli. Film trwał ok. 8 minut. Moje obawy jednak potwierdziły się. Już sam
temat wystąpienia był wtedy mało znany. Oglądanie nazistowskiego oryginalnego dokumentu
było jednak dla obecnych rzeczą trudno akceptowalną. Nie był on dla nich jedynym
tego rodzaju dokumentacyjnym źródłem historycznym, a przede wszystkim propagandowym
produktem nazizmu. Po wystąpieniu wprawdzie pogratulowano mi, jednak dodano, że pokazanie
tego filmu było błędem. Powstało ponoć wrażenie, że zbrodnie jednego systemu usprawiedliwiane
w ten sposób są zbrodniami innego. A przecież w żadnym razie nie o to tu chodziło.
Zapewne wspólny podręcznik polsko-
Na słabości związane z ukazaniem pierwszego okresu wojny zwracano w Niemczech zresztą
już uwagę. Duże zasługi w ich zmniejszaniu ma Stiftung Aufarbeitung. Kilka lat temu
ukazał się obszerny tom poświęcony paktowi Hitler-
Źródło: „Gazeta Wyborcza” z 21.08.2009
Opublikowana właśnie książka ukazująca 178 miejsc pamięci w Polsce i na świecie związanych z wymordowaniem polskich jeńców przez NKWD jest więc w Niemczech istotnym wydarzeniem naukowym. Tom, którego redaktorem naukowym jest Anne Kaminsky , składa się z dwóch części. W pierwszej zamieszczono artykuły polskich i niemieckich historyków, którzy piszą o radzieckiej polityce okupacyjnej, przedstawiają system radzieckich represji wobec obywateli polskich, ukazują sprawę Katynia i walkę o prawdę i pamięć w Polsce i zagranicą. Wyraźnie podkreślają oni przy tym, że zabiegi te – często utrudnione z powodu działań ZSRR w państwach demokratycznych – jedynie dzięki zdecydowaniu i determinacji konkretnych nielicznych osób odniosły pozytywny skutek.W drugiej części zamieszczono wykaz miejsc pamięci z opisem, historią powstania i zdjęciem.
Wśród opublikowanych bardzo ciekawych także dla polskiego czytelnika tekstów zabrakło mi opracowania poświęconego estetycznej stronie monumentów i tablic poświęconych zbrodni katyńskiej. Refleksja ta mogłaby pozwolić na szersze (interdyscyplinarne) spojrzenie na polski sposób upamiętnienia ofiar zbrodni komunistycznej. Omawiany przeze mnie tom jest siódmym tego typu. Wcześniej ukazały się tomy poświęcone byłej NRD, Białorusi, Ukrainy, Rosji itd. Powstał więc ogromny i dobry materiał do porównań na temat czegoś, co można nazwać kulturą pamięci. Druga uwaga dotyczy strony technicznej. Materiał zdjęciowy, choć ciekawy, co do swej jakości pozostawia sporo do życzenia. Niektóre zdjęcia mają charakter dokumentacyjny, nie oddają walorów estetycznych wybudowanych pomników, odsłoniętych tablic. Inne są wykonane bardzo amatorsko.Baczniejsze zwrócenie uwagi na jakość przedrukowanych zdjęć podniosłaby wartość tej publikacji.
Niezależnie od tych krytycznych uwag, warto podkreślić, że niemiecki czytelnik otrzymał do rąk bardzo ważną publikację, z której dowie się sporo o historii Polski podczas II wojny światowej, zwłaszcza w kontekście zbrodni komunistycznych. Wśród wymienionym miejsc upamiętnienia Katynia zabrakło miejscowości w Niemczech. Może to nieco zaskakiwać, biorąc pod uwagę, jak aktywna była tu niegdyś polska emigracja polityczna, przede wszystkim solidarnościowa i jak często zamieszkali za Odrą Polacy nawiązują do przeszłości.
Erinnerungsorte für die Opfer von Katyn, hrsg. von Anna Kaminsky, erarbeitet von
Ruth Gleinig und Florian Peters, im Auftrag der Bundesstiftung zur Aufarbeitung der
SED-