Triumf producentów niemieckich aut. Odwleczone zaostrzenie norm emisji spalin
/31.10.2013/ W sporze o odsunięcie w czasie zaostrzenia norm emisji spalin taktyka Niemiec zaowocowała: nowe normy mogą wejść w życie dwa lata później, niż planowano.
Litwa, pełniąca obecnie przewodnictwo Rady UE zaproponowała, by przemysł otrzymał więcej czasu na wprowadzenie normy emisji 95 g CO2 / km przez nowo produkowane samochody. Zaostrzona norma weszłaby w życie nie w roku 2020 lecz dwa lata później.
Granica ta byłaby przeciętnym poziomem emisji spalin wszystkich nowych, europejskich samochodów. Ta wyśrubowana norma do roku 2022 ma objąć jedynie określoną część samochodów, która zostanie dopiero sprecyzowana.
Dobre dla Niemiec, niekorzystne dla innowacyjności
Ten zamysł odpowiada w pełni stanowisku rządu RFN. Niemcy walczyły jeszcze niedawno
w Brukseli o przesunięcie momentu wprowadzenia zaostrzonych norm na rok 2024 -
Litwa, kierująca obecnie negocjacjami, jest gotowa także wyjść Niemcom naprzeciw w ustaleniu korzystnego dla Niemiec przelicznika samochodów o napędzie elektrycznym. Mówi się o bardziej "wielkodusznym" przeliczniku tzw. "supercredits". Szczególnie zainteresowane są tym koncerny BMW i Daimlera ze względu na ich paletę modeli pojazdów, i wyraźnie widać było lobbing, jaki prowadziły w tej sprawie w Urzędzie Kanclerskim. Taka "wielkoduszność" pozwoli im dalej na sprzedaż modeli aut o wysokim zużyciu paliwa. Działania Niemiec w interesie ich przemysłu samochodowego napotykały w przeszłości na krytykę.
Źródło: Deutsche Welle http://www.dw.de/triumf-