POLITYKA   Komentator. Europa-Niemcy-Polska  
reklama
reklama
reklama
29022012 Image Banner 300 x 100

Rosyjsko – niemiecka „wojna“ o serial ZDF „Nasze matki, nasi ojcowie"


/28.06.2013/ Do konfliktu na linii Moskwa – Berlin włączyły się właśnie media obu krajów. Chodzi także o film ZDF. Pisze o tym jedna z najbardziej wpływowych polskich gazet – dziennik Rzeczpospolita.

Rzeczpospolita pisze o „Kopertach z pieniędzmi" – taka miała być nagroda za krytykowanie przed kamerami drugiego programu publicznej telewizji ZDF wyroku w sprawie Pussy Riot w sierpniu ubiegłego roku. – To są brudne metody wspierania Pussy Riot – twierdził Iwan Błagoj, korespondent drugiego programu rosyjskiej telewizji publicznej cytowany przez polski dziennik.

Całe zamieszanie jest po to aby, skompromitować rosyjskie władze. „Spiegel Online" nie ma z kolei wątpliwości, że materiał wyemitowany w kontrolowanej przez ludzi Władimira Putina telewizji nie jest dziełem przypadku. Niemiecka publiczna telewizja ZDF stała się celem ataków prorządowej telewizji po emisji filmu „Nasze matki, nasi ojcowie".

Znana rosyjska gazeta „Komsomolskaja Prawda" stawia zarzut ZDF „rozprzestrzenianie kłamstw”. Szef Komisji Zagranicznej Dumy Aleksiej Puszkow ogłosił nawet , że film „Nasze matki, nasi ojcowie”  to „próba napisania na nowo historii" oraz bagatelizowanie napaści Trzeciej Rzeszy na Związek Radziecki.

Jak widać niemiecki serial wzbudza kontrowersje nie tylko nad Wisłą, ale i dalej na wschodzie.













Dalej Rzeczpospolita pisze, powołuje się na rosyjskiego politologa. Ten zaś mówił „ Mamy w Niemczech do czynienia z próbą wybielania Wehrmachtu i cywilnych struktur Trzeciej Rzeszy – tłumaczy „Rz" Siergiej Markow, politolog związany z Kremlem. Mówi, że w przeciwieństwie do Armii Czerwonej Wehrmacht miał rozkaz krwawo rozprawiać się z ludnością cywilną”. W opinii Markowa liczyć się przy tym trzeba ze wzmożoną krytyką Niemiec w Rosji w odpowiedzi na oziębienie relacji na linii Moskwa – Berlin. W  Moskwie panuje przekonanie, że jest to wina kanclerz Angeli Merkel. Jak wiadomo ostatnio relacje na linii Berlin-Moskwa wyraźnie się ochłodziły. Niektórzy mówią nawet o zimnej wojnie Putina z Merkel.

Do konfliktu na linii Moskwa – Berlin jak widać  włączyły się właśnie media obu krajów. Media po obu stronach nie szczędzą sobie krytyki.


Banner 160x600
reklama