SPOŁECZEŃSTWO KOMENTATOR EUROPA-NIEMCY-POLSKA

Co czyta przyszła elita intelektualna kraju...tego kraju


Malwina Ryjda


/06.05.2018/ Rozpytałam studentów z Wrocławia o to co aktualnie czytają. Precyzyjniej rzecz ujmując, co zdążyli przeczytać od początku 2018 roku. Jak wiadomo żacy - to przyszła elita intelektualna naszego kraju i należą do grupy, która z książkami obcuje na co dzień .Odpowiedzi jakich udzielili znajomi i znajomi znajomych są jednak zastanawiające. To rozpytanie o czytelnictwo wśród wrocławskich studentów  nie jest ani miarodajne, ani reprezentatywne. Ale daje jedynie pewien przedsmak. Wracając do pytania co i czy czytają wrocławscy studenci warto się na moment pochylić nad odpowiedziami.

Patrycja studentka I roku Uniwersytetu Wrocławskiego na zdane jej pytanie ile książek zdążyła przeczytać od początku stycznia 2018 - odpowiedziała krótko: „żadnej”.  Nie była wcale wyjątkiem. Podobnej odpowiedzi udzielił Rafał student Politechniki Wrocławskiej. Jest już kwiecień, a więc czwarty miesiąc 2018 roku....Częstą wymówką był brak czasu na czytanie „dobrowolnych” książek, albo to, że muszą wiele „zawodowych lektur” przeczytać przygotowując się do zajęć  i na czytanie innych książek nie mają ani siły ani ochoty. Joanna  -IV rok uniwerku - powiedziała, że od początku tego roku nie przeczytała wprawdzie  jeszcze żadnej książki, lecz na pewno niebawem sięgnie po lekturę. Jak mówiła zawsze lubiła czytać, kiedyś czytała nawet sporo, lecz ostatnio jakoś to zarzuciła. Książki wśród studentów przegrywają z wyjściami ze znajomymi, imprezami, czasami z kinem i na pewno z Facebookiem...

reklama















Z kolei Marta  z Uniwersytetu Ekonomicznego powiedziała, że zdążyła już przeczytać dwie książki. Jedną z nich był „Renn Breslau miasto złota i miłości”. -Bardzo lubię historię, zwłaszcza tę o „Breslau”- mówiła. Wcześniej czytała książki Marka Krajewskiego. Druga lektura jaką w tym roku przeczytała to była książka  Jo Nesbo. 23 letni Krzysztof z wrocławskiej „Polibudy” mówił, że jest akurat w trakcie czytania  swojej  pierwszej książki w tym roku powieści. Zarzekał się, że  już ją prawie kończy. Tłumaczył się podobnie jak inni. Oni na Politechnice Wrocławskiej mają teraz „full zajęć” i trudno znaleźć jeszcze czas na czytanie. Chociaż jak twierdzi czytać zawsze lubił. Rekordzistką okazała się  Magda, studentka IV roku. Może ta czwórka coś znaczy, bo od początku 2018 zdążyła przeczytać już aż cztery książki. Najbardziej podobała się książka "Pogromca Lwów" C. Lackberg . Do drugiej książki wstydziła się przyznać, twierdząc że jest już na tę lekturę nieco „za stara”. Jednak akurat tę książkę bardzo chciała przeczytać. W końcu przyznała się do "Harrego Pottera i Kamienia Filozoficznego" J.K. Rowling. Zasmucił mnie jedynie Marek z Uniwersytetu Przyrodniczego. Ten wesoły, młody człowiek na pytanie o książki odparł:

- Od początku roku nie przeczytałem żadnej jeszcze książki. Nie wiem czy jakąś w ogóle sięgnę. Bo przez cały 2017 rok nie przeczytałem żadnej.

Oczywiście poza tymi koniecznymi na zajęcia. Marek powiedział, że pomimo, że nic nie czyta, czego nie musi, wcale nie czuje się niedoinformowany. On od powieści woli kino, a wiedzę o życiu czerpie z internetu, czasami z lektury czasopism. Czyta o motorach i samochodach. Sporadycznie sięga po czasopisma podróżnicze. I to mu w zupełności wystarcza.

- Książek do życia nie potrzebuję- stwierdził.  

Potem jeszcze kolejne dwie osoby stwierdziły, że nie zdążyły w tym roku przeczytać żadnej książki. Na tym skończyłam swoją mini-sondę wśród wrocławskich żaków. Może trafiałam akurat na tych co nie bardzo im po drodze z książkami? Może. Celowo zadawałam pytanie o Facebook i każda z osób rozpytywanych przyznawała, że zna ten portal i ma na nim swój profil, nie ukrywając przy tym, że spędza tam wiele czasu...Mając niewiele czasu z czegoś trzeba zrezygnować. Przyszła elita intelektualna pochłonięta swoimi studiami nie zawsze ma czas na lekturę. Ale też nie oznacza to, że nikt nic nie czyta. Wśród wrocławskich studentów znaleźli się i tacy co zdążyli przeczytać od początku roku  cztery książki, ale są i tacy co od 2017  do teraz ( kwiecień 2018) nie przeczytali żadnej.  Ja sobie nie wyobrażam życia bez książek...nawet jak mam nawał pracy zawsze wygospodaruję chwilę, bo po prostu lubię czytać.


reklama
reklama
reklama