Polska buduje koalicję przeciwko Nord
Steram 2
/24.01.2018/Jak pisze Interia premier RP Mateusz Morawiecki bierze udział w rozmowach
bilateralnych podczas trwającego właśnie 48. Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Głównym tematem jest bezpieczeństwo dostaw gazu do Polski, m.in. z Norwegii. Trwają
ustalenia odnośnie do budowy Baltic Pipe - rurociągu, który miałby połączyć Polskę
i Danię. Niewykluczone także, że niedługo zapadnie decyzja o rozbudowie terminala
gazowego w Świnoujściu. A to wszystko z Nord Stream 2 w tle i wyraźnym sprzeciwem
Polski, która buduje koalicję państw przeciwko tej mocno prorosyjskiej inwestycji.
Cytowany przez Interia Morawiecki mówi:”- Dyskutujemy z wieloma krajami, i wiele
z nich jest zaniepokojonych tą sytuacją (chodzi o budowę gazociągu Nord Stream 2
- przyp. red.). Różne kraje mają różne spojrzenia i odmienne interesy. My patrzymy
na to w ten sposób, że niezależnie czy z gaz płynie z południa, czy z północy, dopóki
jest to gaz rosyjski - to nie ma nic wspólnego z dywersyfikacją, ze zróżnicowaniem
źródeł dostaw. Wskazujemy na konieczność rozbudowy interkonektorów w Europie i otwarcia
się na gaz z Norwegii, i z całego świata, w tym przede wszystkim amerykański”. Te
sowa Morawieckiego do dziennikarzy w Davos mocno dają do myślenia. Żaden z polskich
rządów nie odważył się ta taki krok, jaki zapowiadał premier. Nord Stream i Nord
Stream 2 to nie tylko gospodarcze ale i polityczne inwestycje. Mocno uzależniają
UE od Rosji i stanowią źródło zysku dla Putina i jego wojowniczej polityki. Sprężyną
dążącą po trupach do powstania tej inwestycji są Niemcy. Berlin wbrew woli wielu
państw, a także mimo sprzeciwu KE prze w kierunku realizacji tej kontrowersyjnej
inwestycji
Źródło: http://fakty.interia.pl